sobota, 16 czerwca 2012

O ile mniej a o ile więcej?


Od dłuższego czasu wraz z postępującym rozwojem technologicznym we współczesnym społeczeństwie można zaobserwować pewien ciekawą zależność. Wszystkie usprawnienia, udogodnienia zamykają się w zasadzie „jak najwięcej przedmiotów(funkcji) zmieścić w jak najmniejszej przestrzeni” Da się to w szczególności zauważyć analizując genezę poszczególnych wynalazków. Weźmy dla przykładu taki karabin. Pierwsze prototypy tejże broni były bardzo prymitywne, ich obsługa polegała na przyłożeniu lontu do odpowiedniego miejsca i modleniu się aby proch nie zmókł oraz prymitywny pocisk poleciał w stronę celu.  Co za to mamy w dzisiejszych czasach?  Podstawowy prototyp został przez lata tak ulepszony, iż na dobrą sprawę w jednym metalowym kawałku trzymamy zwykły karabin wyposażony w broń przeciwpancerną, laserowy celownik, nóż, wędkę oraz łopatę. Takie udogodnienia można znaleźć praktycznie w każdym przedmiocie używanym współcześnie. Wystarczy się zastanowić kto teraz posiada telefon wyłącznie służący do wykonywania połączeń i pisania smsów? Na większości telefonów komórkowych można również skorzystać z aparatu, kamery, stopera, konsoli do gier, połączenia z Internetem, przeglądania plików tekstowych, słuchanie muzyki, nierzadko również – korzystanie z tego wszystkiego pod wodą. Wszystko to w małym urządzonku, które można łatwo schować w kieszeni. Pomyślmy pod kątem tego, jaka to jest oszczędność miejsca, nosząc ze sobą tyle rzeczy naraz (każde przeznaczone tylko dla jednej funkcji) potrzebowalibyśmy co najmniej sporego plecaka. A po co skoro można kupić chociażby taką super hiper wypasioną komórę i cieszyć się z braku bagażu na plecach? :)


Trend do zmniejszania wszystkiego jest zauważalny praktycznie w każdym sektorze życia. Nawet instytucje takie jak sądy, w walce z zajętą przestrzenią przez akta, sprawy, wnioski i podania uruchomiły stronę internetową : www.e-sad.gov.pl , gdzie można składać poszczególne wnioski z powództwa cywilnego. Zanim się obejrzymy, wszystko będzie można załatwić z domu, rozprawy sądowe będą prowadzone poprzez konferencję w Skypie, tak samo jak spowiedź u księdza, a kredyt na dom dostanie się po kilku wiadomościach e-mail, bądź po rozmowie na gadu-gadu. Patrząc na szybkość z jaką poszczególne instytucje wchłaniają nowe metody komunikowania, mogą to wcale nie być czcze wizje. Jeszcze niedawno odwiedzając bibliotekę w poszukiwaniu interesujących nas pozycji można było spędzić całe godziny na przesiadywaniu w katalogu kartkowym. A teraz? Prawie każda biblioteka posiada katalog internetowy, przez który można szukać książek,  a jeśli takowego nie ma – to niebawem go wprowadzi lub zostanie zamknięta. Inny przykład – muzea, a konkretniej muzealne eksponaty. Będąc dzieckiem kilka(naście) lat temu na wycieczce w muzeum, pewna pani pokazywała nam jak wyglądają eksponaty, oraz jak się je opisuje. Zbiór opisu kilkunastu eksponatów dawał stosunkowo ciężki karton papierowych notatek, a magazynowanie tychże opisów wymagało najczęściej dodatkowego pomieszczenia. Dziś waga wszystkich opisów eksponatów w jakimkolwiek muzeum wynosi tyle ile waga dysku twardego muzealnego komputera.


Wypadałoby się zastanowić nad tym, jakim pięknym „udawaczem” przestrzeni jest komputer każdego z nas. Wystarczy spojrzeć na katalogi ze zdjęciami i wyobrazić, sobie, że ma się je wszystkie już nawet nie wywoływać, ale chociażby wydrukować, wyciąć i trzymać w albumie w szafce. Jeszcze kilka lat temu popularne było kolekcjonowanie muzyki czy filmów na płytach Cd, w porównaniu do wcześniejszych czasów była to już wielka oszczędność przestrzeni w porównaniu do kaset magnetofonowych czy kaset video. Dziś nie znam nikogo, kto nadal praktykowałby nagrywanie filmów czy muzyki na płyty. Przecież to niemodne. Przecież takie płyty to ile one miejsca zajmują. Przecież można kupić  przenośny dysk twardy o wiele większej pojemności, który zajmuje o wiele mniej miejsca. Sama zmiana komputerów mówi sama za siebie. Niegdyś wielkie nieporadne skrzynki, które nie umywają się do naszych dzisiejszych laptopów, ba wiele modeli dzisiejszych telefonów komórkowych ma teoretycznie w sobie lepsze i wydajniejsze parametry od starszych komputerów, chociażby jak ten na obrazku.


Pozostało nam tylko wyczekiwac czasu, kiedy to komputery będą podstawową funkcją w okularach przeciwsłonecznych, a mini telewizor będziemy mieli wmontowani w bluzę.Założę się, że już niedługo młode pokolenia patrząc na dzisiejsze dokonania w bitwie o przestrzeń będą się zastanawiać do czego te narzędzia służyły?
Gucio

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz